Szum większy, gęściej morskie snują się straszydła...
1 мин.
93
польский
Szum większy, gęściej morskie snują się straszydła, Majtek wbiegł na drabinę: gotujcie się, dzieci! Wbiegł, rozciągnąl się, zawisł w niewidzialnej sieci, Jak pająk czatujący na skinienie sidła.
Wiatr! - wiatr! - dąsa się okręt, zrywa się z wędzidła, Przewala się, nurkuje w pienistej zamieci, Wznosi kark, zdeptał fale i skróś niebios leci, Obłoki czołem sieka, wiatr chwyta pod skrzydła.
I mój duch masztu lotem buja śród odmętu, Wzdyma się wyobraźnia jak warkocz tych żagli, Mimowolny krzyk łączę z wesołym orszakiem;
Wyciągam ręce, padam na piersi okrętu, Zdaje się, że pierś moja do pędu go nagli: Lekko mi! rzeźwo! lubo! wiem, co to być ptakiem.